Kategorie
Psychologia na co dzień

Po co się martwić?

Martwimy się na różne sposoby.

Przydatne bywa martwienie się, które polega na myśleniu o możliwych negatywnych konsekwencjach nadchodzących zdarzeń i wyobrażaniu sobie rozwiązań dla naszych kłopotów. Właśnie dzięki tym wyobrażeniom martwienie się może być konstruktywne. Dzięki niemu jesteśmy przygotowani na możliwe trudności i często faktycznie lepiej sobie radzimy.

Ale jest też martwienie się polegające na zamartwianiu i zadręczaniu się, które nie przynosi ulgi, a jedynie pogarsza nastrój wzmagając napięcie i lęk.
Żeby sobie z nim poradzić proponuję technikę Pięciu Pytań Zdrowego Myślenia opartą o poznawczo-behawioralną Racjonalną Terapię Zachowania Maultsby’ego. Biorąc dręczącą nas myśl „na warsztat” zadajemy sobie kolejno pytania:
1. Czy ta myśl jest oparta na oczywistych faktach?
2. Czy ta myśl chroni moje życie i zdrowie?
3. Czy ta myśl pomaga mi osiągnąć moje bliższe i dalsze cele?
4. Czy ta myśl pomaga mi unikać lub rozwiązywać konflikty z innymi?
5. Czy ta myśl pomaga mi czuć się tak, jak chcę się czuć, bez nadużywania żadnych substancji?
Jeśli na przynajmniej dwa z tych pięciu pytań odpowiedź brzmi „nie” to znaczy, że nasze przekonania są niezdrowe, mogą być źródłem obniżonego nastroju i warto nad nimi popracować.

Krótkoterminowa terapia oparta na technikach poznawczo-behawioralnych przynosi dość szybkie, wyraźne efekty osobom znajdującym się w kryzysie emocjonalnym.
Poczucie przytłoczenia, nawracające negatywne myśli, obniżenie nastroju utrudniające wykonywanie codziennych obowiązków to dobry powód, by zwrócić się po pomoc psychologiczną.

Kategorie
Psychologia na co dzień

Projekcja.

Słowo „projekcja” wywodzi się od łacińskiego „proiacere”, które oznacza “wyrzucać przez siebie”. Projekcja polega na przypisywaniu innym własnych niepożądanych uczuć, cech czy poglądów. To, czego nie akceptujemy w nas samych, zauważamy w innych, często przypisując im emocje czy zamiary, których wcale obiektywnie mieć nie muszą.

Czemu tak się dzieje? Ten mechanizm obronny pomaga chronić własne ego w ten sposób, że pozwala myśleć o sobie lepiej. Dzięki „wyprojektowaniu” własnych negatywnych uczuć z siebie możemy uniknąć zajmowania się nimi. Udajemy, że to nie nasz problem.

Czy używasz mechanizmu projekcji? Przyjrzyj się temu, jak czujesz i zachowujesz się w sytuacjach trudnych lub konfliktowych. 

Przykład: masz wrażenie, że partner jest urażony, ale się do tego nie przyznaje? Może sama masz powód, aby mieć do niego żal, ale z jakiegoś powodu trudno ci to przyznać, a co za tym idzie wyrazić wprost. 

Rozpoznanie projekcji u samego siebie jest zadaniem trudnym, ale możliwym. Zwykle jest ważnym tematem pracy podczas psychoterapii. Mierząc się z tym mechanizmem obronnym często mierzymy się z własnymi słabościami, co jest trudne i wsparcie terapeuty bywa tu nieocenione. Co dzięki temu zyskujemy? Znaczną poprawę jakości relacji z innymi, dojrzałość i w dalszej konsekwencji umiejętność rozpoznawania własnych uczuć, potrzeb i poczucie życia w zgodzie z sobą i innymi.

Kategorie
Psychologia na co dzień

Uwikłanie.

Z uwikłaniem emocjonalnym spotykamy się wówczas, kiedy granice pomiędzy dwoma osobami zacierają się, lub nawet mamy poczucie, że wcale ich nie ma. Zwykle jedna (słabsza) osoba pozostaje pod wpływem drugiej, na tyle znaczącym, że przejmuje jej emocje, postawy czy zachowania za swoje. Uwikłanie wytworzone w relacji rodzic-dziecko, często pozostaje nieuświadomione i niszczycielsko działa na styl nawiązywania relacji w dalszym dorosłym życiu.
Jak może dojść do uwikłania? Np. w sytuacji kiedy jeden z rodziców zaczyna traktować dziecko jako swojego partnera (najczęściej zdarza się tak w sytuacji nieobecności – fizycznej, ale też psychicznej – drugiego rodzica.) Weźmy na przykład matkę porzuconą przez męża alkoholika, która znajduje powierniczkę w swojej córce, traktując ją jako swoje źródło wsparcia. Z powodu znacznie słabszej konstrukcji psychicznej, córka może przyjąć postawę matki za swoją, być zobowiązana do pozostania jej towarzyszką, a co za tym idzie przeżywać znaczne trudności w nawiązaniu własnej, dojrzałej, satysfakcjonującej relacji z kimś innym. Uwikłana osoba może przeżywać ogromne poczucie frustracji nie mogąc wypełnić własnej roli życiowej, może też odczuwać znaczne poczucie winy, kiedy jednak zachowa się wbrew oczekiwaniom osoby wikłającej. 

Czy masz przeczucie, że możesz pozostawać w relacji uwikłania? Zastanów się, czyje zdanie bierzesz pod uwagę podejmując codzienne decyzje. Do kogo najczęściej dzwonisz, na czyją aprobatę liczysz?
Zastanów się kim właściwie jesteś w “oderwaniu” od innych, ważnych dla ciebie osób. Co lubisz, co cenisz, co wybierasz kiedy nie musisz brać zdania innych pod uwagę?
Walka o własną niezależność przez “odplątanie się z uwikłania” może przynieść wspaniałe rezultaty: będzie to umiejętność tworzenia dojrzałych, satysfakcjonujących relacji z innymi – bez potrzeby zaspokajania czyichś oczekiwań, a zarazem pełnych wzajemnego szacunku.

Kategorie
Psychologia na co dzień

Kongruencja.

Kongruencja – (z łaciny congruere – schodzić się, zgadzać się) termin oznaczający zgodność, harmonię. W języku polskim dość dobrym i prostym jego zamiennikiem będzie słowo  SPÓJNOŚĆ .
Nie bez powodu jednak używamy określenia kongruencja – w psychologii jest to bowiem nazwa bardzo ciekawego zjawiska.
Mówiąc krótko: aby osiągnąć stan spójności to, co myślisz i kim “jesteś wewnątrz” powinno odpowiadać temu, co przekazujesz swoim zachowaniem. Jeśli np. masz przekonanie, że należy zawsze mówić prawdę, a znajdziesz się w sytuacji, w której z różnych powodów zdecydujesz się użyć kłamstwa – możesz doświadczać poczucia niespójności. Wiąże się to zwykle z poczuciem dyskomfortu, stresu, frustracji. Jeśli takich sytuacji jest wiele, prowadzą one do ciągłego niepokoju, a w dalszej konsekwencji do poczucia cierpienia psychicznego.
Co robić w takiej sytuacji? Najpierw zadaj sobie pytanie: jakie są twoje wartości? Czy postępujesz zgodnie z nimi? Zdaj sobie sprawę, że nie jesteś w stanie zadowolić wszystkich wokół spełniając ich oczekiwania i jednocześnie zachowując konsekwencję, a co za tym idzie – spójność.

 Ćwiczenie dla chętnych:
Na koniec dnia, leżąc już w łóżku zastanów się czy twoje myśli i zachowania tego dnia zgadzały się ze sobą. Czy to, co dziś robiłaś/robiłeś jest zgodne z twoimi przekonaniami? Następnie zastanów się jak się dziś czułaś/eś. Czy czujesz presję ze strony innych aby zachowywać się inaczej, niż sam/sama byś tego chciał/a? Pomyśl o tym, jak możesz zmienić swoje działania, aby stały się bardziej spójne z tym, kim jesteś, lub chcesz się stać.

Dla dociekliwych: więcej o kongruencji/spójności można dowiedzieć się z prac Carla Rogersa – amerykańskiego psychologa, jednego z twórców psychologii humanistycznej i psychoterapii skoncentrowanej na osobie.

Kategorie
Psychologia na co dzień

Metapoznanie.

Czym jest i dlaczego warto się tego dowiedzieć?

Metapoznanie to słowo opisujące zdolność ludzi do myślenia o własnych myślach. Przedrostek „meta” pochodzi z języka greckiego i znaczy: „ponad”, „poza” lub „o czymś w innym kontekście”. Natomiast „poznanie” jako termin filozoficzny oznacza „odkrywanie”. 
Co to oznacza w praktyce? Dzięki zdolności do metapoznania, możemy zdystansować się od własnych myśli, spojrzeć na nie jakby z dalszej perspektywy, z dystansem. Dzięki temu zyskujemy świadomość tego, co aktualnie przeżywamy, czemu czujemy takie, a nie inne emocje i czemu zachowujemy się w dany sposób. Zyskując świadomość własnych myśli możemy więc spróbować wpływać na to, jak odbieramy rzeczywistość i jak na nią reagujemy.
Możemy sprawdzić czy nasze reakcje rzeczywiście są adekwatne do sytuacji i takie jakbyśmy tego chcieli. Pamiętajmy, że od myśli zależą przeżywane przez nas emocje i to, jak się zachowujemy. A to tworzy naszą rzeczywistość.

W skrócie: jeśli mamy umiejętność obserwowania naszych myśli, możemy również mieć umiejętność ich zmiany. Zamiast wierzyć, że nasze negatywne, irracjonalne myśli są faktami, możemy zrobić krok w tył, zrewidować własne myśli i zmienić swoje emocje i zachowanie.

Kategorie
Psychologia na co dzień

Aleksytymia.

Czym jest i dlaczego warto się tego dowiedzieć?

Dosłownie “brak słów określających uczucia”; opisuje osoby mające problemy z określeniem i ekspresją uczuć, a nawet niezdolne do odróżniania swoich uczuć od doznań somatycznych. 

Zwykle aleksytymik w sytuacjach wzbudzających emocje odczuwa pobudzenie fizjologiczne (które jest składnikiem emocji), jednak nie umie opracować go poznawczo, czyli zrozumieć co czuje.

Dostając piękny prezent aleksytymik poczuje więc szybsze bicie serca, czy gorące, zaczerwienione policzki. Nie będzie jednak w stanie rozpoznać czy czuje np. radość czy zawstydzenie. 

Nie można powiedzieć, że aleksytymik nie czuje emocji. Bardziej adekwatnym będzie stwierdzenie, że aleksytymik czuje fizjologiczny komponent emocji, ale brak mu poznawczego opracowania tego pobudzenia.

Co może z tego wynikać? 

Osoba zmagająca się z aleksytymią może mieć znaczne problemy w komunikacji z bliskimi. Niezdolność do wyrażania emocji może prowadzić do wybuchowości. Kiedy pobudzenie fizjologiczne jest duże, jednak brak słów, aby je opisać i zrozumieć (a przez to uspokoić się) aleksytymik może nagle wybuchnąć złością. Część aleksytymików usiłuje np. “Brać wszystko na logikę” stając się chłodnymi racjonalistami, umniejszającymi wagę emocji. Takie podejście (choć ma swoje zalety) nie ułatwia życia w związku.

Czy coś można z tym zrobić?

Skutecznym sposobem na odzyskanie kontaktu z własnymi emocjami może być psychoterapia połączona z psychoedukacją. Zyskując wiedzę i słowa dostajemy narzędzia do nazywania przeżywanego pobudzenia, a rozmawiając o swoich doświadczeniach możemy zrozumieć, czemu nasze zachowanie jest jakie jest, i na jakie chcielibyśmy je zmienić.

Z badań wynika, że mężczyźni są bardziej aleksytymiczni niż kobiety (Maruszewski i Ścigała, 1998). Myślę, że nie bez znaczenia są tu wzorce kulturowe, co z kolei pozwala przewidywać, że rozpoznawania emocji można się nauczyć, można to w sobie wyćwiczyć. Jeśli czujesz, że ten problem dotyczy Ciebie, jest więc duża szansa na zmianę dzięki pracy terapeutycznej.

źródła: Seligman, Walker, Rosenhan, “Psychopatologia”., Strelau, Psychologia, “Podręcznik akademicki”.